Punktem wyjścia do rozmyślania o aplikacji były opłaty. Chciałyśmy troszkę usprawnić naszą pracę i przenieść ją do tej części online. Do tej pory wystawiałyśmy papierowe rachunki. Niestety wiązało się to z tym, że jak ktoś był dłużej nieobecny w placówce, to nie mógł otrzymać rozliczenia w tej postaci, dlatego w tym miejscu urodził się pomysł o wdrożeniu aplikacji do naszych przedszkoli.
Podczas poznawania aplikacji sprawdziłyśmy funkcję przyjmowania zgłoszeń nieobecności.
Do tej pory telefony od rodziców nie zawsze działały. Było wiele nieprzyjemnych sytuacji związanych chociażby z czasem zgłoszenia, a to był jedyny możliwy sposób dokonania zgłoszenia. Nie było takich informacji czarno na białym.
Zgłoszenia nieobecności przez aplikację to cudowne rozwiązanie zarówno dla rodzica, jak i placówki. Nie musiałyśmy już podliczać ilości posiłków wynikających ze zgłoszeń. Nie było już także obawy o pomyłki. Aplikacja wszystkie informacje dostarczała nam automatycznie.
Samo przygotowanie rozliczeń nie było największym wyzwaniem, a tak naprawdę wymiana rachunku z rodzicami. Od czasu, gdy obsługujemy rozliczenia przez aplikację Inso, otrzymujemy zdecydowanie mniej pytań od rodziców o szczegóły rachunku.
Ciężko było każdemu dostarczyć pełne rozliczenie wraz z informacjami ile dni ich dziecko było obecne, ile nieobecne oraz ile zjadło posiłków. W aplikacji jest to bardzo fajnie wyszczególnione. W dodatku każdy rodzic ma dostęp, widzi profil swojego dziecka i wszystkie szczegóły rozliczenia. Dzięki temu odeszło takie pretensjonalne podejście rodziców, z czego wynika ta opłata.
Gdy dziecko jest nieobecne przez dłuższy czas w placówce, rodzic i tak otrzymuje rachunek na swoje konto w aplikacji i może go opłacić niezależnie od dnia czy godziny. Nie musi się już martwić, że termin płatności ucieka, a jego dziecko będzie jeszcze kilka kolejnych dni nieobecne. My tym samym otrzymujemy więcej wpłat w wyznaczonym czasie.
Rodzice bardzo sobie chwalą nowy sposób organizacji rozliczeń. Są zadowoleni z tego, że mogą zgłaszać nieobecności nawet w weekend. Gdy wieczorem dziecku pojawia się gorączka są w stanie natychmiast oznaczyć nieobecność dziecka. Nie muszą już czekać na kolejny dzień, aby zadzwonić w godzinach pracy placówki. Po prostu kilkoma kliknięciami załatwiają to w aplikacji.
Bardzo pomocny był 50 minutowy instruktaż, który opisuje po kolei wszystkie możliwości aplikacji. Myślę, że po samym obejrzeniu każdy będzie potrafił wprowadzić wszystko do systemu. Pierwsze uruchomienie zajmuje zdecydowanie więcej czasu. Należy wprowadzić dzieci i założyć konta rodzicom, ale tak naprawdę to dzieje się tylko raz. Później to już tylko bieżąca obsługa aplikacji. Razem z nauczycielami bardzo sobie ją chwalimy, bo zawsze wszystko działa i jest bardzo intuicyjne.
Poprzedni rok był rewolucyjny w związku z pandemią. Kontakt z rodzicem był bardzo utrudniony, czasami wręcz niemożliwy. Z kolei w tym roku mieliśmy nieco odmienną rewolucję - wdrożyłyśmy aplikację Inso do codziennej pracy.
Z rodzicami jesteśmy nieustannie w kontakcie. Nawet, gdy są nieobecni dłuższy czas, to zawsze są na bieżąco ze sprawami placówki. Aplikacja naprawdę nam bardzo pomogła.
Zobacz, jakie tematy poruszaliśmy ostatnio na naszym blogu