W ostatnim czasie zauważamy dynamiczną zmianę okoliczności, w jakich znalazły się placówki wychowania przedszkolnego. W dniu 12 marca 2020 r. na okres dwóch tygodni została zawieszona działalność przedszkoli, bez względu na charakter placówki. W praktyce zaistniała sytuacja, w której pełnione przez przedszkola czy żłobki funkcje zostały czasowo ograniczone. Dodatkowo specustawa nie przewidywała w swych zapisach wytycznych dotyczących pracy zdalnej pracowników przedszkoli. Nastąpił swoisty chaos, związany ze świadczeniem tej nowej, nadzwyczajnej formy realizacji zadań placówki, szczególnie tych dydaktycznych. Z całą pewnością można przyjąć, iż żadne przedszkole nie było wystarczająco przygotowane do takiego rozwoju zdarzeń, nie tylko w kwestii organizacji zajęć i realizacji podstawy programowej, ale także w kwestii czysto logistycznej. Z tak nagłej decyzji Rządu, natychmiast zrodziły się problemy praktyczne dotyczące czesnego i jego uiszczania na rzecz placówek, w czasie gdy są czasowo ograniczone, i nie świadczą w całości usług, które obejmują zapisy umów, zawartych z rodzicami.
Sytuacja zmieniła się z dniem 25 marca 2020 r. gdy w życie weszło nowe rozporządzenie MEN regulujące kwestie zdalnego nauczania, za organizację, którego odpowiada dyrektor placówki, również w perspektywie wprowadzonych metod i technik kształcenia na odległość lub innego sposobu realizacji zadań placówki (§ 1 rozporządzenia MEN).
Z pomocą, w odpowiedzi na to pytanie, przychodzą interpretacje prawne, aktualnych, a co za tym idzie nowych okoliczności, w jakich znalazły się przedszkola.
Rozporządzenie z dnia 11 marca Ministra Edukacji Narodowej czasowo ograniczyło prowadzenie zadań przedszkoli w systemie stacjonarnym, co w żaden sposób nie oznacza zamknięcia jednostek wychowania przedszkolnego, czy też zaprzestania przez nie działalności. Jedynym skutkiem, rozporządzenia w tej nowej okoliczności jest chwilowe zaprzestanie przez placówki przedszkolne prowadzenia w systemie stacjonarnym kształcenia, wychowania i opieki. Powyższe oznacza, że przedszkola nadal funkcjonują i wykonują swoje zadania, przede wszystkim realizując kształcenie, podstawę programową oraz wychowanie w formie nauczania zdalnego, czyli kształcenia na odległość.
Bazując na tym, można wysunąć wniosek, że nieuzasadnione stają się twierdzenia, że aktualnie czasowe ograniczenie funkcjonowania przedszkoli w trybie stacjonarnym oznacza, że placówki te nie realizują zapisów umów zawartych z rodzicami, a co za tym idzie, nie należy się im czesne, wynikające z umowy zlecenia zawieranej z rodzicami.
W tym miejscu należy nadmienić, iż nowe okoliczności wprowadzone przez rozporządzenie z dnia 20 marca 2020 roku w sprawie szczególnych rozwiązań w okresie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, wprowadziły także potrzebę przyjęcia całkowicie nowych rozwiązań, a jak wskazuje praktyka, zorganizowanie nowych metod w warunkach, gdzie zostały nałożone kolejne zasady bezpieczeństwa, co stanowi nie lada wyzwanie dla dyrektorów. Realizowanie w systemie zdalnym, na odległość kształcenie, poza koniecznością nabycia umiejętności prowadzenia zajęć dla dzieci, wymaga od właścicieli nierzadko poniesienia dodatkowych nakładów finansowych, co w tym czasie jest kolejnym obciążeniem placówki.
Analizy prawne wskazują, że powinniśmy się odnieść do przepisów kodeksu cywilnego, który reguluje w art. 495 § 1(Niezawiniona niemożliwość spełnienia świadczenia) - konsekwencje niewykonania zobowiązania na skutek okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności żadna ze stron. Ze szczegółowej treści artykułu wynika „§ 1.Jeżeli, jedno ze świadczeń wzajemnych stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi, strona, która miała to świadczenie spełnić, nie może żądać świadczenia wzajemnego, a w wypadku, gdy je już otrzymała, obowiązana jest do zwrotu według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu”.
W tym miejscu warto się zastanowić, czy aby na pewno, w aktualnych okolicznościach nauczanie zdalne, świadczone przez placówki przedszkolne od dnia 25.03., nie wyklucza przesłanki o całkowitej niemożności spełnienia świadczenia, z powodu zdarzeń, za które żadna ze stron umowy nie ponosi odpowiedzialności. Obecnie wydaje się niezasadne, że brak zajęć przedszkolnych w formie stacjonarnej, a prowadzenie ich w formie zdalnej, można uznać za brak możliwości świadczenia usług ujętych w umowie z rodzicami.
Za brak realizacji zapisów umowy i brak możliwości świadczenia zobowiązania, uznać można by było sytuację, w której placówka przedszkolna w ogóle nie prowadzi realizacji swoich zadań w formie „na odległość” tj. np. nie prowadzi zajęć on-line, nie publikuje za pośrednictwem portali społecznościowych propozycji aktywności dla rodziców, nie pozostaje w kontakcie z rodzicami dzieci itd. Dopiero w takim kontekście można byłoby uznać, iż uiszczanie czesnego przez rodziców jest bezpodstawne i pobierane wbrew przepisom.
Obecnie, należy pamiętać o fakcie, że przedszkola niepubliczne w okresie czasowego ograniczenia zajęć w formie stacjonarnej pozostają w gotowości do prowadzenia zajęć w tejże formie oraz dodatkowo mają obowiązek kształcenia na odległość, tym samym można uznać, że dokładają należytej staranności, aby osiągnąć zamierzony cel.
W powyższej kwestii nowe stanowisko zajął również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów - w aktualnych okolicznościach pandemii, istotnie złagodził swoją opinię, którą przyjął w raporcie w 2008 roku, badając wzorce umowne, stosowane przez placówki przedszkolne. W raporcie tym, Urząd jasno wskazał, iż jeśli w umowie, którą przyjęła placówka, jest zapis, że rodzic jest zobowiązany do uiszczania czesnego, nawet gdy przedszkole jest nieczynne – np. z powodu siły wyższej, epidemii – to jest on nieważny, gdyż taka klauzula jest klauzulą niedozwoloną. Co gorsze, Urząd na tamten moment przyjął, że w momencie, gdy w zapisach umowy nie ujęliśmy takiej okoliczności jak pobieranie czesnego w trakcie zamknięcia przedszkola, a mimo to prowadzący wydał decyzję, o pobieranie opłat od rodziców w tym okresie, to takie działanie jest bezpodstawnym wzbogaceniem na podstawie art. 495 kodeksu cywilnego. (Dz.U.2019.0.1145 t.j. - Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny)
Obecnie, pewnie ku zaskoczeniu wielu, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wskazał, iż w ramach nadzwyczajnej sytuacji, w jakiej znalazły się placówki przedszkolne, należy przedefiniować niektóre dotychczasowe wnioski z 2008 r. UOKiK proponuje także rozwiązanie dla prowadzących przedszkola, szczególnie te niepubliczne, sugeruje jako punkt wyjścia z sytuacji rozmowy z rodzicami oraz przedstawienie rzeczywistych kosztów, jakie ponosi placówka, mimo braku zajęć stacjonarnych.
Rzecznik prasowy UOKiK aktualnie przekonuje, że czas, który nastał, nie został zawiniony ani przez osoby prowadzące placówki, ani nie mieli na to wpływu sami rodzice, gdyż obie strony borykają się z takimi samymi nadzwyczajnymi zmianami okoliczności, co przewiduje też kodeks cywilny w stosunkach cywilnoprawnych, to tzw. klauzula rebus sic stantibus.
Klauzula rebus sic stantibus (inaczej: klauzula nadzwyczajnej zmiany stosunków) jest unormowana w art. 357(1) kodeksu cywilnego (Art. 3571. KC (Stosowanie zasady rebus sic stantibus przy nadzwyczajnej zmianie stosunków- Dz.U.2019.0.1145 t.j. - Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny).
Kodeks cywilny, w swych zapisach nie przewiduje jasnego uprawnienia do zawieszenia lub zerwania umowy ze względu na wystąpienie siły wyższej.
“Polskie prawo zobowiązań co do zasady opiera odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania na zasadzie winy” (art. 471 i 472 k.c.).
Należy również zauważyć, że jeżeli strony nie postanowią inaczej, to w przypadku placówki w ramach swoich obowiązków, zobowiązana jest do “zachowania należytej staranności” (art. 355 k.c.).
Zgodnie z art. 471 k.c. placówka żłobkowa obowiązana jest do “naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności”, za które placówka nie ponosi odpowiedzialności (o ile strony nie postanowią inaczej – art. 473 k.c.).
Podobnie, jak w przypadku placówek przedszkolnych, w perspektywie dla przedmiotu ewentualnego przyszłego sporu sądowego, ważne będzie wykazanie przez placówkę, iż wykonała swoje zobowiązania w sposób należyty lub nie wykonała swojego zobowiązania wskutek konsekwencji wynikających z pandemii Koronawirusa, za które nie ponosi odpowiedzialności oraz, że jednocześnie dołożyła należytej staranności, aby je wykonać. Natomiast rodzic będzie musiał udowodnić, że poniósł szkodę wynikającą z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez placówkę. A zatem jeżeli już na tym etapie oceny sytuacji przewidujemy, iż kwestie sporne z rodzicami mogą się niejako „obić” o postępowanie sądowe z powodu czasowego ograniczenia działalności żłobka, co realnie wpływa na wykonywanie przez nas umowy – warto już teraz mieć na uwadze gromadzeniu na wszelki wypadek stosownych dowodów.
Dlatego też, negocjując z rodzicami, wydaje się wskazane skierować do rodziców oficjalne pismo, że brak świadczenia usług nie wynika z winy zleceniobiorcy - przedszkola czy żłobka, natomiast musi on opłacić personel, czynsz i inne opłaty, by wykazywać ciągłą gotowość do wznowienia działalności placówki w każdym chwili, w związku z tym opłata czesnego jest aktualna.
Kodeks cywilny i w tej szczególnej sytuacji przychodzi z pomocą, a mianowicie analogicznie, jak w przypadku przedszkoli, może zostać zastosowany sądowy mechanizm odpowiedniej modyfikacji umów w związku ze zmieniającymi się stosunkami społeczno - gospodarczymi w sytuacjach nadzwyczajnych – tzw. klauzula rebus sic stantibus (art. 3571 § 1 k.c.).
Jeżeli przesłanki zastosowania klauzuli rebus sic stantibus zostaną spełnione, jedna ze stron ma możliwość ubiegać się w sądzie o zmianę umowy. W takiej sytuacjach sąd podejmie decyzje o tym, w jakim zakresie zmienić umowę. Wydając orzeczenie w tej sprawie, sąd szczegółowo rozważy interesy stron, jednocześnie kierując się zasadami współżycia społecznego. Przy zaistniałej możliwości zmiany umowy, sąd może wskazać następujące rozwiązania:
a. wskazać inne sposoby wykonania zobowiązania, b. zmienić wysokość świadczenia ujętego w umowie, c. orzec o rozwiązaniu umowy- w razie zaistniałych potrzeb sąd może także orzec o rozliczeniach stron.
Dz.U.2019.0.1145 t.j. - Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny- Art. 3571. KC Stosowanie zasady rebus sic stantibus przy nadzwyczajnej zmianie stosunków
„Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę, sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.”
Zobacz, jakie tematy poruszaliśmy ostatnio na naszym blogu