Samodzielność dziecka w wieku przedszkolnym

Dorośli są bacznymi obserwatorami postępów dziecka. Już od pierwszych miesięcy obserwują każdy ich krok po to, by wychwycić pojawiające się nowe umiejętności. Największym zaangażowaniem wykazują się naturalnie rodzice. Jednak, pomimo tego, że dostrzegają rozwój dziecka – często nie dowierzają obserwacjom, zakładając błędnie, że dziecko nie jest w stanie pewnych działań zrealizować. Konsekwencją takich poczynać jest hamowanie rozwoju samodzielności dziecka, wyręczanie dziecka przez rodziców, budowanie nastawienia dziecka na pomoc ze strony dorosłych, a tym samym – odbieranie dziecięcej wiary w siebie i własne możliwości.

Naturalnie – nigdy intencją dorosłego nie jest działanie na niekorzyść dziecka. Podcinanie dziecięcych skrzydeł samodzielności to wynik często (nad)opiekuńczej postawy rodzica, która z miłości do dziecka poszła o krok za daleko, czyniąc dziecko zależne od osoby dorosłej.

Dlaczego rozwijanie samodzielności dziecka jest trudne dla rodzica?

Dziecko dla rodzica stanowi największy skarb. Dorosła osoba w kwestii samodzielności dziecka doświadcza dwóch typowych trudności. Pierwszą z nich stanowi nieumiejętność ignorowania prób przejmowania kontroli nad dorosłym przez dziecko. Maluch szybko rozumie, że jego płacz i krzyk budzą natychmiastową reakcję osób dorosłych, a pozostawanie w centrum atencji osób dorosłych jest jednym z celów dziecka.

Kolejną trudnością jest pojawiające się u rodzica współczucie wobec dziecka doświadczającego trudności. Rodzic pomaga dziecku, chcąc jego dobra, nieświadomie negatywnie wpływając na poczucie własnej wartości dziecka. Samodzielność dziecka w wieku przedszkolnym wymaga przede wszystkim odpowiedniej stymulacji ze strony osób dorosłych, mądrej pomocy tylko w chwilach, które naprawdę tego wymagają i w których dziecko nie może poradzić sobie samo.

Samodzielność dziecka – droga do celu

Samodzielność dziecka sprowadza się do tego, że dziecko samo wykonuje czynności, które są w jego zakresie. Dziecko musi wiedzieć, że posiada już pewne umiejętności, a wiedzę tą zdobywa na bazie wcześniejszych doświadczeń. Natomiast ze strony dorosłego warto uświadomić sobie które działania są możliwe do wykonania przez dziecko samodzielnie, a w których warto dziecko wspierać.

Rozwój samodzielności poprzez samodzielne jedzenie

Samodzielność można osiągnąć na kilku płaszczyznach. Ważna jest umiejętność samodzielnego jedzenia. Pierwszym i częstym błędem jest dokarmianie dziecka i wyręczanie go w tej podstawowej funkcji. Już na końcowym etapie żłobka możemy zaufać, że samodzielne jedzenie jest w zakresie dziecka.

A zatem należy dziecku dać odpowiedni czas, bo oczywistym jest, że dziecko bez naszej pomocy będzie realizowało zadania dłużej oraz wyposażyć dziecko w odpowiednie narzędzia i strój, który może się wybrudzić. Należy mieć świadomość, że droga do osiągnięcia samodzielności w jedzeniu obfituje w małe i większe wypadki i należy podchodzić do porażek dziecka (upuszczenie jedzenie, wywrócenie talerza) z ogromną wyrozumiałością, czyniąc z nich kolejną lekcję. Sprzątanie!

W pierwszej kolejności – już jako niemowlę – dziecko uczy się wyboru jedzenia spośród przygotowanych produktów, a także konsumpcji z pomocą rąk. Na dalszym etapie dziecko doskonali picie z kubka oraz korzystanie z łyżki. Krok po kroku, na drodze wielu powtórzeń dziecko zdobywa większą koordynację i precyzję tak, aby w wieku sześciu lat sprawnie posługiwać się nożem i widelcem. Krojenie twardych produktów może wciąż wymagać wsparcia, ale generalizując pewną normą jest jedzenie bez pomocy i sprawne korzystanie ze sztućców przez dzieci w wieku sześciu lat.

Rozwijanie samodzielności na drodze sprzątania

Porządkowanie przestrzeni wokół siebie, a także tego, co dziecko przypadkowo nabałaganiło to kolejny krok do tego, aby nasz przedszkolak stawał się bardziej samodzielny. Umiejętność sprzątania jest cenna z różnych innych względów – przede wszystkim to realna pomoc dla nas – dorosłych i kształcenie u dziecka odpowiedzialności i uważności.

To ważne, by w sytuacji w której dziecko zrobi bałagan zobligować je do posprzątania przed kolejną zabawą, a także by w miłej atmosferze zainicjować sprzątanie gdy dziecko coś nieuważnie upuści lub wyleje. Dzięki temu kształtujemy prawidłowe nawyki, ćwiczymy umiejętności motoryczne takie jak np. chwytanie i przenoszenie, a nawet działamy na korzyść rozwoju dziecka w aspekcie poznawczym inicjując kategoryzowanie – dzielenie przedmiotów ze względu na ich przeznaczenie, segregowanie. To bardzo wartościowe poznawczo zadanie dla dziecka w wieku przedszkolnym!

Kreowanie możliwości do realizacji działania przez dziecko samodzielnie sprzyja gromadzeniu doświadczeń obfitujących w sukces dziecka i niezależność. Te pozornie błahe działania jak sprzątanie i jedzenie w przyszłości przełożą się na budowanie poczucia własnej wartości u dzieci, odpowiedzialność za porządek wokół siebie na przejmowanie odpowiedzialności za podejmowane decyzje. Dziecko, które doświadcza tego, że może działać bez pomocy dorosłych bardziej wierzy we własne możliwości i buduje zaufanie do samego siebie.

Bycie samodzielnym w realizacji czynności samoobsługowych

Jednym z elementów, który czyni człowieka niezależnym, jest samodzielność w czynnościach samoobsługowych. Czynności samoobsługowe to na przykład czyszczenie nosa, mycie rąk, zębów i korzystanie z toalety. Czasami ciężko nam zaufać czy dziecko poradziło sobie ze sprawą dostatecznie dobrze – do pewnego etapu, gdy dziecko podjęło próby, kontrolujemy jakość wykonywania, wspieramy dziecko i pokazujemy jak samodzielnie wykonać dane działanie.

Jako rodzice i nauczyciele możemy dziecku przypominać o np. myciu rąk po wyjściu z toalety, wspierać je w każdej sytuacji poprzez przypomnienie. Dziecko w wieku przedszkolnym powinno już od początku przedszkola samodzielnie umieć korzystać z toalety i nie wymagać w tym zakresie większego wsparcia niż ewentualna kontrola poprawnej higieny.

Natomiast kończąc przedszkole możemy oczekiwać od dziecka, że samodzielność widoczna będzie także w świadomości np. dokładnego mycia zębów, mycia rąk z zachowaniem etapów koniecznych dla utrzymania higieny. W rozwoju samodzielności w tym zakresie największym sprzymierzeńcem są doświadczenia wykonywania czynności samoobsługowych – innymi słowy, bez prób nie możemy oczekiwać sukcesu ze strony dziecka w tym zakresie.

Samodzielność dziecka: za dziecko i z dzieckiem

Przedszkolak chętnie zostanie pomocnikiem rodzeństwa, nauczycieli i rodziców. Chętnie podejmie się wkładania naczyń do zmywarki, wyciągania ich, wieszania prania, a także wycierania kurzu. W przedszkolu chętnie przyjmie rolę dyżurnego, która daje dodatkowo możliwość wspierania nauczyciela w różnych czynnościach podejmowanych w przedszkolu.

Zarówno dom jak i przedszkole są szansą na rozwój samodzielności, a rozwój ten możliwy jest poprzez zadania pojawiające się w różnych naturalnych sytuacjach. Dzięki ich realizacji dziecko samo odkrywa, że potrafi pokonywać trudności bez pomocy rodziców czy nauczycieli, że nie zawsze wymaga i potrzebuje tego, aby go wspierać, że ma umiejętności, które może wykorzystywać po to, aby stawać się bardziej samodzielne. To, co należy do dorosłych to pokazywać dziecku, że potrafi. Tworzyć i inicjować działania, w które dziecko jest włączane.

Uczenie pomagania w naturalnej sytuacji to świetna okazja do gromadzenia doświadczeń samodzielnego wykonania zleconych zadań. Każdy takie sukces niezależnie od tego czy jego tłem jest dom czy przedszkole rozwija samodzielność. Innymi słowy czym mniej zrobimy coś za dziecko, a czym więcej z dzieckiem (obserwując jak indywidualnie wykonuje zadanie) – tym bardziej samodzielnym malcem stanie się nasz wychowanek.

Tak samo jak we wcześniejszych obszarach należy mieć świadomość, że te proste czynności wykonywane przez dziecko przełożą się w przyszłości na ważne umiejętności i cechy charakteru – na umiejętność podejmowania decyzji i rozwiązywania problemów bez ulegania wpływom innych osób.

Te pozornie mało istotne czynności i nauka samodzielności są ogromnie ważne, a efekty naszych działać obserwować będziemy w szkolnym życiu dzieci, w pracy w ich życiu zawodowym i osobistym w przyszłości.

Samodzielność, której brak

Można powiedzieć, że nauka samodzielności koncentruje się na wykonywaniu przez dziecko bez potrzeby sięgania po pomoc dorosłych zleconego zadania lub czynności samoobsługowych. To także umiejętność samodzielnego podejmowania decyzji, poczucie własnej wartości, pewność siebie w realizacji działań. W działaniach rodziców, a także przedszkola dążymy do tego, aby dziecko cechowała niezależność od wyborów i pomocy innych, zdolność do realizacji własnych potrzeb.

Dążymy także do dalekosiężnego celu jakim jest przygotowanie dziecka do efektywnego funkcjonowania w życiu młodzieńczym i dorosłym, w którym malec w przyszłości samodzielnie radzi sobie z wyzwaniami młodzieńczymi i wyzwaniami dorosłości. Do wyzwań takich należy uczenie się, planowanie i wykonywanie powierzonych zadań, zdolność do samodzielnego planowania kierunku zawodowego i znalezienia pracy.

To czego nie chcemy to brak pewności siebie, brak zaufania dziecka (czy już dorosłego) do swoich umiejętności, konieczność konsultowania każdego wyboru, kreowania życia, w którym bezpieczeństwo czy to psychiczne, czy finansowe dają rodzice.

Co więc powoduje, że obserwujemy u dzieci tak znaczące deficyty w rozwoju samodzielności?

Przeszłość popełniała wiele błędów. Czego można doszukać się w przeszłości? Ignorowanie potrzeb dziecka, mniejsza świadomość dorosłych, ograniczona możliwość zdobywania informacji na temat prawidłowego rozwoju dzieci czy kontrowersyjne metody wychowawcze obfitujące w krzyk, karę, a także bicie dziś budzą ogromny niesmak – i słusznie.

Współcześni rodzice potrafią lepiej i mądrzej zadbać o własne dzieci, mają możliwość nieograniczonego dostępu do informacji – czytają, słuchają, uczą się, odpowiadają na potrzeby własnych dzieci, podążają za dzieckiem. To wszystko jest ogromną wartością dodaną współczesności, jednak ta awersja do metod przeszłych sprawia, że wahadło wychyliło się zbyt znacznie w drugą stronę.

Przeniesienie akcentu za zupełnie przeciwny kraniec osi zachowań rodzicielskich sprawiło, że rodzice zaspokajają często nie tylko potrzeby dziecka, ale i zachcianki. Że możliwość i wybór, które przedszkolak powinno mieć stało się dziś zgodą na przejmowanie kontroli nad dorosłym przez najmłodszych. W przedszkolu nauczyciele obserwują rodziców, który od stóp do głów ubierają swojego malucha (który twierdzi, że nie umie zrobić tego sam). Widzą wyręczanie w realizacji czynności samoobsługowych, w porządkach.

Kiedy rodzic reflektuje się, że ma kłopot? Zwykle na etapie, w którym rozpoczyna się nauka szkolna, kiedy okazuje się, że podopieczny nie jest w stanie kontrolować wykonania zadań domowych, popełnia błędy w przygotowaniu plecaka na kolejny dzień, w ostatniej chwili odkrywa brak kluczowego elementu – np. kluczy, materiałów na zajęcia plastyczne, itp. Na dalszym etapie obserwujemy brak umiejętności samodzielnego poszukiwania pracy, brak samodzielności finansowej czy też generalizując – brak odpowiedzialności za swoje życie.

Świadomi pedagodzy wiedzą, że warto – pomimo tego, że bywa to trudne – dążyć do samodzielności dzieci. Jeśli nauka w tym kierunku rozpoczęła się już od najmłodszych lat życia dzieci – kontynuowanie rozwoju tych umiejętności jest dość łatwe. Najtrudniej jest zmierzyć się z problemem, gdy obserwujemy nieprawidłowości i widzimy obszary do wzmożonej pracy terapeutycznej czy pedagogicznej.

To co może zrobić przedszkole to uświadamiać rodzica. Np. na drodze infografik, które przedstawiają możliwości dzieci typu “Pięciolatek potrafi już…”. Czasami taka “konfrontacja” pozwala zauważyć rodzicowi, że ograniczyć wyręczanie dziecka. To, co może zrobić każdy dorosły to dawać szanse do rozwoju – pokazywać jak wykonać dane zadanie (np. wiązanie butów), zachęcać do powtórzeń, zapraszać przedszkolaka do pomocy młodszym i nie ulegać próbom kontroli malucha, niezależnie od tego jak zjawiskowo głośny i desperacki obraz przyjmują.

Kto widział – ten wie, jaki impet mają krokodyle łzy dziecka i jak zjawisko potrafi wić się po podłodze kilkulatek, który próbuje wywrzeć presję na dorosłym. Jaka jest rada na ten stan? Spokój, cierpliwość, konsekwencja, metoda małych kroków – z czasem przyniosą oczekiwane efekty.